Zwiedzanie Brasławia należy zacząć od jego kolebki – Góry Zamkowej.
To obecnie najlepszy taras widokowy w Brasławiu , z którego widać całą okolicę.
Leży w malowniczym miejscu – między jeziorami Drywiaty, Nowiaty i Biereże. Stąd rozpościera się, zapierająca dech w piersiach, panorama miasta i okolicy.
Na południowych obrzeżach góry znajduje się kilka punktów widokowych, z których można podziwiać jezioro Drywiaty.
To „brasławskie morze”, jak je nazywają, jest piękne o każdej porze roku i przy każdej pogodzie.
Tym widokiem zachwycają się wszyscy turyści.
Tak też było w 1517 r. gdy przez Brasław przejeżdżał słynny podróżnik i dyplomata Siegmunt von Herberstein. W swych notatkach napisał o grodzie nad ogromnym jeziorem.
W niektórych źródłach historycznych Drywiaty nazywano Jeziorem Brasławskim.
Z południowych krańców Góry Zamkowej wyraźnie widoczne są sąsiednie wzgórza. Tworzą cały łańcuch rozciągający się na ponad 10 kilometrów. Powstały w epoce topnienia lodowca. Stanowiły zaporę roztopionym wodom lodowcowym.
To dzięki tej zaporze powstało rozległe ale stosunkowo płytkie, wspomniane wyżej, jezioro Drywiaty.
Na wschód od Góry Zamkowej znajduje się przesmyk oddzielający Drywiaty od sąsiedniego jeziora Nowiaty.
Wzdłuż tego przesmyku wiodła niegdyś ścieżka w głąb Księstwa Połockiego. Tę drogę bacznie obserwowali wojowie z zamku brasławskiego.
Z biegiem czasu wzdłuż tej ścieżki zaczęto budować domy mieszkalne. Stopniowo tworzyła się główna ulica Brasławia, która później otrzymała nazwę „Wielka”. Ale o tym w dalszych wpisach.
Ze wschodniej części Góry Zamkowej można zobaczyć dwie główne świątynie brasławskie: kościół katolicki i cerkiew prawosławną.
Z kierunku północno-zachodniego góry dobrze widać niewielkie jezioro Nowiaty.
Góra Zamkowa to też miejsce, które lepiej niż jakikolwiek przewodnik, niż jakakolwiek książka, opowie o przeszłości i teraźniejszości miasta.
To tu było niegdyś centrum starożytnej osady. To stąd „zaczął się” Brasław.
Analiza materiału uzyskanego podczas wykonywanych wykopalisk archeologicznych wskazuje, że życie rozpoczęło się tu w drugiej połowie I tysiąclecia i trwało do XVIII wieku włącznie.
Pierwotnymi mieszkańcami byli tu Łatgalowie (plemię wschodniobałtyckie). W pewnym momencie przybyli tu Krywicze (plemię wschodniosłowiańskie).
Najprawdopodobniej przez długi czas blisko siebie były dwie osady, które rozwijając się, stopniowo łączyły się w jedną.
Jest też grupa badaczy, która twierdzi, że Krywicze wyparli stąd Łatgalów.
Jak było?
Pewnie trudno będzie ustalić.
Wszyscy archeolodzy zgodnie przywołują jeden fakt – w XI wieku osada została prawie doszczętnie zniszczona przez kolosalny pożar.
I to był moment przełomowy dla Brasławia.
Za jakiś czas na miejscu dawnej zapyziałej osady powstało nowoczesny, jak na tamte czasy, gród warowny. Oczywiście z zamkiem…
Od tego czasu, parafrazując wiersz Stachury – „Na rubieżach połockiej ziemi, trzymała wartę Brasławszczyzna”
W „Kronice Polski, Litwy, Żmudzi i Całej Rusi” z 1065 roku, autorstwa Macieja Stryjkowskiego, można przeczytać o grodzie położonym na górze, między jeziorami. Autor nazywał go „Briaczysławem” na cześć księcia połockiego Briaczysława Izjasławicza.
Czym zasłużył się dla Brasławia ów Briaczysław?
Podjął on decyzję o zamianie miasta w warownię. Miało ono strzec granic Księstwa Połockiego.
Wykorzystywał obronne możliwości wody – i lądu.
Ale zamek i cały gród miały być chronione nie tylko jeziorami, nieprzebytym lasem i bagnami (wówczas najprawdopodobniej w pobliżu jeziora Drywiaty znajdowało się potężne trzęsawisko), ale także ziemnymi wałami o wysokości dochodzącej do dziewięciu metrów, które górowały nad okolicą.