Niedaleko Przebrodzia leży miejscowość Idołta.
Warto tam pojechać.
Dziś to mała rolnicza miejscowość w Rejonie Miorskim położona nad jeziorem o tej samej, co wieś, nazwie.
Niegdyś tu były dobra znanych rodów Brasławszczyzny.
Pierwotnie majątek należał do rodziny Rudomina-Dusiackich. W 1725 roku został sprzedany Sapiehom, którzy gospodarowali tu przez sto lat.
Dlaczego pozbyli się Idołty?
Wieść niesie, że po ostatnim zaborze, gdy cała miejscowa szlachta musiała złożyć przysięgę na wierność Katarzynie II, dumny generał Wielkiego Księstwa Litewskiego, Franciszek Sapieha, nie chciał tego zrobić. Pozostał wierny swoim zasadom i poglądom. Sprzedał dobra i wyjechał do zaboru austriackiego.
I to właśnie od niego, w 1824 roku, Idołtę zakupił Józef Miłosz (Tak! Dobrze Państwo myślą! To jeden z dalszych przodków Czesława Miłosza).
Po śmierci Józefa, majątek odziedziczył jego syn – Eugeniusz.
Wspomina o nim Czesław Miłosz w książce „W poszukiwaniu ojczyzny”.
Podobno wpisał się ów Eugeniusz na tzw. listę „dobrych panów”, którzy traktowali swoich chłopów z szacunkiem, nie wymierzali surowych kar, byli zawsze sprawiedliwi i pomagali potrzebującym najlepiej, jak tylko potrafili. Wiele chłopskich dzieci z Idołty, dzięki Miłoszowi, mogło się uczyć. W kwietniu 1873 roku pobliskiej wsi Miłoszowo otwarto szkołę publiczną. Jej budowę w znacznej części finansował Eugeniusz.
Wieś Idoltę i Miłoszowo łączy most przerzucony przez zwężenie jeziora.
W 1860 roku Eugeniusz Miłosz wybudował w Idołcie piękny, klasycystyczny dwór. Ciekawe jest umiejscowienie budowli.
Zwykle na Brasławszczyźnie siedziby budowano na wzgórzach. Wiązało się to z wysokim poziomem wód gruntowych.
A w Idołcie pałac stoi na płaskiej działce.
Czyżby nie było tam problemów z podmokłym terenem?
Ten problem istniał jak wszędzie w okolicy. Ale tu poradzono sobie z nim, wykopując kanały odprowadzające i cały system stawów.
Według lokalnych historyków dwór w Idołcie był, niczym średniowieczny zamek, przygotowany do przeczekania w nim ewentualnej wojny.
Posiadał przepastne piwnice, w których gromadzono zapasy żywności. Była w nim też podziemna studnia z krystalicznie czystą wodą źródlaną.
Wokół budynku urządzono piękny park ze stawami i skupiskami egzotycznych roślin. Od jego bramy do wejścia do dworu, prowadziła lipowa aleja.
No właśnie… Stawy parkowe…
Podobno w jednym z nich utonął syn Eugeniusza Miłosza. Zrozpaczony ojciec kazał usypać w pobliżu tego zbiornika kopiec w kształcie krzyża.
Nie wiadomo czy jest to prawdą. Dziś nie ma śladów po tym usypisku.
Nieopodal pałacu powstały również zabudowania gospodarcze. Do dziś zachowała się lodownia i stodoła, zbudowane metodą rodzynkową (pisałam o niej przy okazji kościoła w Brasławiu).
Dwór Miłoszów można obecnie podziwiać w Idołcie. Jest odrestaurowany. Mieszczą się w nim biura, biblioteka i lokalny klub.
W 1862 roku na półwyspie jeziora Idołta, Eugeniusz wybudował kaplicę. Miała być miejscem pochówku członków rodziny Miłoszów.
Długo służyła też jako kościół.
W rewolucji 1917 roku, kaplica została splądrowana, a trumny Miłoszów zniszczone i wyrzucone (Wieść niesie, że ci, którzy tego dokonali, jeszcze tego samego roku zginęli w wypadku).
Do lat 90-tych kaplica służyła jako magazyn nawozów. Później została oddana wiernym.
Po śmierci Eugeniusza Miłosza, panią na Idołcie została jego najmłodsza córka – Jadwiga.
Była typową kresową szlachcianką – bardzo zdecydowaną i bezkompromisową.
Doskonale jeździła konno, pływała w pobliskim jeziorze od wczesnej wiosny do późnej jesieni.
Dość wcześnie wyszła za mąż, ale to małżeństwo trwało tylko jeden dzień. Po odkryciu zdrady, kazała mężowi opuścić Idołtę i od tej pory żyła samotnie. Nadzorowała prowadzenie gospodarstwa. Zajmowała się też działalnością charytatywną.
W 1913 roku Miłoszowie sprzedali posiadłość Mieczysławowi Benisławskiemu.
W 1937 r. na południu wsi Idołta i Miłaszowo rozpoczęto budowę kościoła.
Zaprojektował go, znany na Wileńszczyźnie, architekt Jan Borowski.
17.07.1938 roku poświęcono kamień węgielny pod budowę świątyni.
Niestety… Mimo starań ówczesnego proboszcza, Stanisława Eljasza, nie zdążono dokończyć budowy. We wrześniu 1939 roku na teren Brasławszczyzny weszli sowieci. Rozpoczęły się represje. Ksiądz Eljasz również ich nie uniknął. Za swoją działalność duszpasterską został aresztowany i osadzony w więzieniu w Berezweczu. Zginął na tzw Drodze Śmierci.
Budowę świątyni dokończył kolejny proboszcz, Bolesław Grams.
15.07.1941 roku kościół został konsekrowany ku czci Matki Bożej Szkaplerznej.
Budynek kościoła zbudowano w nowoczesnym stylu. Jest to jedyny tak wyglądający kościół na Białorusi. Jego „brat bliźniak” znajduje się na północy Włoch.
Na placu kościelnym można zobaczyć grobowiec księdza Bolesława Gramsa.
Zginął, zastrzelony przez sowietów w czerwcu 1944 roku.
Mieszkańcy Idołty są dumni z tego, że ich świątynia nie została uszkodzona ani w czasie drugiej wojny światowej, ani nie zniszczyły ją władze sowieckie.