Znamy już, zasłużonego dla Brasławia Księcia Połockiego, Briaczysława.
Czas na kolejna znaną postać, którą los zagnał do Brasławia.
Jest to księżniczka Helena Rurykowiczówna – córka Wielkiego Księcia Moskiewskiego – Iwana III i Zofii (Zoe) Paleog, bratanica ostatniego cesarza bizantyńskiego – Konstantyna Dragazesa.
Jak to się stało, że imię jej łączy się z miastem?
Posłuchajcie!
7.06.1492 roku w Grodnie, umarł król Kazimierz Jagiellończyk.
Korona przypadła najstarszemu jego synowi – Janowi Olbrachtowi.
Na Litwie, natomiast, zgodnie z życzeniem zmarłego króla, rządy objął jego czwarty z kolei syn – Aleksander Jagiellończyk. Wraz z tytułem Wielkiego Księcia Litewskiego, odziedziczył po ojcu napięte stosunki z Moskwą.
Trwał właśnie konflikt o tereny przygraniczne.
Trzydziestojednoletni książę nie należał do tych, którzy rozwiązywali problematyczne kwestie przy pomocy siły. Ufał dyplomacji. Wierzył, że wszelkie spory można rozwiązać na drodze pokojowej.
Tak było i tym razem.
W styczniu 1494 roku wysłannicy królewscy wyruszyli do Moskwy, by przekazać Iwanowi III oficjalne oświadczyny Aleksandra jego córce – księżniczce Elenie.
Iwan III się zgodził na oddanie ręki córki Jagiellonowi. Postawił tylko kilka warunków. Główny brzmiał – nikt nie będzie zmuszał księżniczki do zmiany wiary rodziców.
W lutym 1494 r. doszło do zaręczyn, na których wysłannicy Aleksandra (książę nie raczył był przybyć) po raz pierwszy ujrzeli księżniczkę.
Ich wrażenie, o którym piszą kroniki, było piorunujące. Wszyscy z nich, jak jeden mąż, byli oszołomieni pięknem Eleny.
„Chronika Litowskaja i Żmojtskaja” tak opisuje to spotkanie:
„Nazajutrz, dnia 6 lutego, na pokojach wielkiej księżnej Zofii posłowie ujrzeli narzeczoną… A gdy ją zobaczyli posłowie, rozumieli, że anioł w ludzkim ciele i zadumawszy się pięknością, stali jak wryci”.
Rok później – 13 stycznia 1495 r stolicę państwa Moskiewskiego opuścił ogromny kondukt weselny W jego skład wchodzili przedstawiciele moskiewskich bojarów, duchowieństwo, służba i straż.
Dotarcie do stolicy Wielkiego Księstwa zajęło pannie młodej miesiąc.
Narzeczeni spotkali się po raz pierwszy 15 lutego 1495 roku, trzy wiorsty przed Wilnem, gdzie na przyszłą małżonkę czekał trzydziestoczteroletni Aleksander w otoczeniu licznych dworzan.
Nikt nie sądził wówczas, że oto właśnie zaczyna się historia z love story w tle.
Między młodymi od razu zawiązała się nić sympatii, która z biegiem czasu, podobno, przerodziła się w wielką miłość.
Helena miała stać się, zgodnie z zamierzeniami ojca,”ambasadorem Moskwy w nowej ojczyźnie”, swego rodzaju koniem trojańskim podrzuconym Wielkiemu Księstwu Litewskiemu.
Jednak młoda księżna szybko weszła w rolę żony władcy WKL-u. Pokochała swój nowy dom, nauczyła się nowego języka. Częstokroć, w miarę swoich możliwości, łagodziła napięcia na linii Moskwa−Wilno.
Ślub Heleny i Aleksandra odbył się w katedrze św. Stanisława 12 lutego 1495 roku.
Wprawdzie ceremonię poprowadzili biskup wileński Wojciech Tabor, ale towarzyszący księżnej w podróży, pop Foma, półgłosem odmawiał modlitwy prawosławne i zgodnie ze wschodnim obrządkiem, nad panną młodą trzymano koronę.
W prezencie ślubnym Elena otrzymała od męża miasto Brasław wraz z okolicznymi ziemiami. Pewnie nie wiedziała nawet, gdzie ów Brasław leży…
Podróżując po kraju, Aleksander często zabierał ze sobą swoją młodą żonę. W czasie jednej z takich podróży, w 1500 roku, księżna po raz pierwszy ujrzała prezent ślubny od męża – gród wciśnięty między jeziora i… zakochała się w nim.
Wtedy też, podobno, para książęca uposażyła monaster prawosławny na wyspie jeziorze Nieśpisz.
Tymczasem okazało się, że zaaranżowane małżeństwo Aleksandra z Elena Moskiewską nie zapobiegnie wojnie.
W 1500 roku wojska ruskie zajęły część Zadnieprza i zagroziły Smoleńskowi. Zaczęła się wojna polsko-litewska z Moskwą.
Trwała ona 3 lata i zakończyła się utratą 1/3 terytorium Wielkiego Księstwa Litewskiego.
W międzyczasie umarł król Polski – Jan Olbracht.
Korona przypadła jego bratu – Wielkiemu Księciu Litewskiemu.
12 grudnia 1501 roku w Krakowie odbyła się koronacja Aleksandra Jagiellończyka.
Jego żona nie była przy tym obecna. Polscy magnaci i duchowieństwo katolickie nie zgodzili się, aby prawosławna małżonka króla zasiadła obok niego na tronie. Po zdecydowanej interwencji Aleksandra, zezwolono jej wprawdzie na posługiwanie się tytułem królowej, jednak nigdy nie nałożono na jej głowę korony.
Helena, mimo licznych obowiązków, nie zapomniała o Brasławiu.
W 1504 ufundowała na Górze Zamkowej cerkiew pod wezwaniem św. Barbary i żeński klasztor prawosławny.
Szczęście Aleksandra i Eleny nie trwało długo.
19 marca 1506 roku umarł, w ramionach żony, czterdziestopięcioletni Aleksander Jagiellończyk. Zostawił testament, w którym zalecił bratu Zygmuntowi, prałatom i radom Wielkiego Księstwa „Helenę, swoją małżonkę oraz jej sprawy i życzenia, ażeby (…) pozostała w należnej czci po koniec swojego życia”.
Król został pochowany w katedrze w Wilnie, a młodszy brat zmarłego, Zygmunt (zwany później Starym), został ogłoszony królem.
Na losach Heleny zaważyła wówczas rzecz prozaiczna: pieniądze.
Księżna, hojnie obdarowywana przez męża-króla, zdołała zebrać ogromny, jak na ówczesne warunki, majątek. Zdeponowała go u wileńskich bernardynów. Szacowano, że w czternastu skrzyniach znajdowała się zawrotna suma 400 000 florenów. Panowie litewscy pilnowali, by majątek ten nigdy nie opuścił granic ich kraju.
Po śmierci męża, Helena osiadła na stałe w Brasławiu.
Niektórzy historycy piszą, że panowała stąd uciec do Moskwy. Nie ma jednak na to wystarczających dowodów.
Pamiątkami jej pobytu na Brasławszczyźnie są nazwy wsi: Kniażyna i Horodyszcza, gdzie podobno znajdowały się jej ziemie i „dworce”.
Zmarła w Brasławiu 24 stycznia 1513 roku. Jej ciało jej przewieziono do Wilna i tam pochowano.
Cztery lata później posłowie moskiewscy, imieniu cara, poprosili o zwrot całego majątku Heleny, w tym i miasta Brasław.
Rzecz jasna, król Zygmunt Stary odrzucił te żądania.